6 marca (I Niedziela Wielkiego Postu)
„Przebywał w Duchu na pustyni”
Zaczynamy Wielki Post – czas wyjścia na pustynię, gdzie pusto i cicho. Rysujemy siebie i przyklejamy na pustyni – kartce wysypanej piaskiem.
Zaczynamy Wielki Post – czas wyjścia na pustynię, gdzie pusto i cicho. Rysujemy siebie i przyklejamy na pustyni – kartce wysypanej piaskiem.
Po całej nocy nieudanych prób złowienia ryb Piotr wraz z przyjaciółmi wypływa kolejny raz na głębię i na prośbę Jezusa zarzuca sieci. Mimo, że nie ma specjalnie ochoty ani nadziei. Rysujemy nieudany połów w nocy i niesamowicie obfity połów w dzień – z Jezusem.
Jezus dzisiaj mówi do tych, którzy znali Go od dziecka. Choć nie wierzą, że ich sąsiad jest Mesjaszem, mają jednak nadzieję, że zobaczą jakiś cud. Przecież inni tyle już o Jezusie opowiadali. Jednak nic niezwykłego się nie zdarza. Nazarejczycy wpadają w złość. I my, jeśli nie mamy wiary, nie widzimy często cudów, które zdarzają się wokół nas. Rysujemy wściekłych mieszkańców Nazaretu, którzy chcą strącić Mesjasza ze skały.
W drodze z Galilei do Judei towarzyszyliśmy Maryi z Jezusem pod Jej sercem, gdy biegła do brzemiennej Elżbiety. Potem widzieliśmy tam Maryję i Józefa, gdy szli na spis ludności do Betlejem. I wtedy urodził się Jezus. Teraz znów jesteśmy na tej samej drodze – Święta Rodzina wraca do domu ze święta Paschy w Jerozolimie. Rodzice orientują się, że wśród pielgrzymów nie ma ich dwunastoletniego Syna…
Uczniowie Jezusa kłócą się o pierwsze miejsce. Każdy chciałby je zająć. Tymczasem Jezus, jak zwykle, odwraca wszystko do góry nogami. Kto tak naprawdę jest większy?