5 lutego (V niedziela zwykła)
„Niech świeci wasze światło”
Tej niedzieli usłyszymy, jak Pan Jezus porówna nas – swoich uczniów – do soli i do świecy. Nasza wiara w Jezusa jest jak sól – czyli potrzebna innym do smaku ich życia. Czy to, jacy jesteśmy, może być światłem dla kogoś w ciemności? Rozświetlimy brokatem czerń kartki zapalając w ten sposób nasze świece.
Zanim przeczytamy Ewangelię
Czy pomagaliśmy kiedyś w kuchni? Czy może coś sami ugotowaliśmy? A co jest potrzebne żeby np. frytki były smaczne? Rozdajemy każdemu po odrobinie soli. Próbujemy jej.
Ważne, żeby była sól! Bez niej każda potrawa nie ma smaku. Nawet do słodkiego ciasta dodaje się szczyptę soli!
Czytamy Ewangelię
-Słowa Ewangelii według świętego Mateusza:
Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.
Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu.
Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”. Mt 5,13–16
Rozmowa o Ewangelii
Do czego potrzebujemy soli? Czy potrzeba dużo soli, żeby potrawa była smaczna? Jak myślicie, dlaczego Pan Jezus mówi, że my jesteśmy solą? Czy mamy być słoni? Nie! To może znaczyć, że ludzie, którzy wierzą w Pana Jezusa są potrzebni, tak jak sól. Nawet gdy jest ich bardzo mało, nadają sens i wartość temu, co dzieje się na świecie. To może też znaczyć, że nasza wiara jest potrzebna innym, tak jak sól jest potrzebna innym potrawom, nie sama sobie.
Jezus mówi też o tym, że soli nie może zabraknąć. Jeśli przestanie być słona, zwietrzeje, to można ją wyrzucić, nie da się jej „zreperować”.
Co to znaczy, że chrześcijanin przestanie „mieć smak”? Tak się stanie, gdy wywietrzeje z niego wiara.
Jezus daje jeszcze drugi przykład. Czy świecę zapala się po to, żeby ją schować? A gdzie stawia się świecę? Na stole, na półce – gdzieś wysoko, żeby oświecała inne rzeczy. Czy świeci po to, żeby siebie oświecać? Nie! Żeby inni byli nią oświeceni, podobnie jak sól nie ma dodawać smaku samej sobie. Nasza wiara, jak świeca i sól jest potrzebna innym.
Kto ma być światłem? My! W jaki sposób mamy świecić? Może jakimś ubrankiem z cekinami? Odblaskami? Chyba nie… Światło daje nasza wiara w Jezusa, dobro, które czynimy dzięki Niemu! To, jak mówimy, jak myślimy. I po co tak mamy świecić – żeby ludzie nas chwalili? Kogo ludzie mają chwalić patrząc na nas?
Zajęcia plastyczne
„Niech świeci wasze światło”
Na czarnych kartkach z kolorowej plasteliny wylepiamy świecznik, świecę rysujemy białą kredką, z brokatowego papieru robimy płomień, blask od świecy posypujemy brokatem
materiały:
czarny papier, plastelina, kleje, nożyczki, brokat
sól do spróbowania na początku zajęć.